Rozpoczynam ostatni wolny weekend, wieczorem wyjście do pubu ze
znajomymi, sobota i niedziela w Kołczygłowach na wystawie modelarskiej. A
od poniedziałku powrót do życia studenckiego. Pełno rzeczy jeszcze mam
na głowie, ale staram się o tym teraz nie myśleć.
Na razie dodam zdjęcia mojej puszeczki, którą napaciałam panterkowo w przypływie weny. :)
I co by rozweselić wygląd mojego biurka.
Nic trudnego, a jednak się cieszę :)
Zwykła puszka po kukurydzy czy innym groszku. Umyta, zerwana nalepka i wyszlifowana przy "wlocie" by nie skaleczyć się. Następnie naciapanie lakierami wzorków, odczekanie aż wyschną i voila :D
Publikuję również na Przepis na Kobietę.
Bardzo podoba mi się ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńBoska!
OdpowiedzUsuńŻe też ja na to nie wpadłam :)
A w ogóle melduje się z naprawionym laptopkiem.
Obiecuję być już zawsze na bieżąco :D
I oczywiście kciukam za zawody :))))
Wygląda nietypowo, wspaniały pojemnik na pisaki :) Ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :) No i wygląda extra :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pomysły, już mi gdzieś mignęły takie puszeczki, najbardziej powalił mnie pomysł zawieszenia ich na ścianie i trzymanie w nich ręczników :)
OdpowiedzUsuńo jak pomysłowo, świetnie, bardzo mi się podoba. ;)
OdpowiedzUsuń