Obserwatorzy

piątek, 17 kwietnia 2015

Podsumowanie akcji 365 rzeczy w 365 dni

Kochani,
dzisiaj powiem Wam o zakończonym sukcesem wyzwaniu.
Mimo, że akcję rozpoczęłam na początku roku, tak dzisiaj mogę ją już podsumować.
To dlatego, że ostatnich rzeczy pozbyłam się 12.04.2015r.
Moja akcja była liczona od 24.01.2015r.
Przez niecałe 3 miesiące udało mi się pozbyć 365 niepotrzebnych rzeczy.
I nie było to wcale takie trudne. :)
Część rzeczy oddałam jak zawsze za pomocą portalu gratyzchaty.pl
Niektóre sprzedałam, inne wyrzuciłam. A i wiele jeszcze mam do oddania, ale krateczki na kartce się skończyły ;)


minimalizmA były to przeróżne przedmioty:
od niedziałającej elektroniki, przez papiery, pudełka, gwarancje po terminie, kosmetyki, ubrania i inne.

Myślę, że każdy raz na jakiś czas może zrobić dla siebie taki projekt i odgruzować trochę swoje otoczenie. Nie zakładam przy tym, że jesteście bałaganiarzami. Jednak mam świadomość, że niektórzy
z nas są typem chomika z cyklu "To mi się jeszcze przyda". Nieprawdaż? :) Może to nam pomóc w okiełznaniu chaosu.

Projekt zaczerpnęłam z bloga Bogusi http://pieknoiminimalizm.blogspot.com/
I bardzo się cieszę, że przeprowadziła taką akcję u siebie, a ja dzięki temu też wprowadziłam u siebie ten projekt.
Czekam na kolejne takie akcje i z chęcią wezmę w nich udział.


Obecnie jestem za połową wyzwania "Kwiecień bez zakupów kosmetycznych".
I na razie obyło się bez potknięć ;)

Wiem, że po sieci krążą już informacje, o tym, że w Rossmannie ma być promocja -49%.
Niestety, jeśli w kwietniu, to nie skorzystam. Poza tym jak już ostatnio wspominałam, patrząc po pudełku
z zapasami - wszystko mam.

czwartek, 9 kwietnia 2015

Krem do rąk z masłem mango BeBeauty

Witajcie,
mam dla Was recenzję kremu do rąk z firmy BeBeauty, z Biedronki,
który noszę ostatnio cały czas w torebce.



 Skład

Dozownik- pompka z zatyczką

Krem zamknięty jest w różowej tubce z czarnymi napisami, z miękkiego plastiku, z prostą szatą graficzną.
Posiada dozownik - pompkę, jest to bardzo wygodnie rozwiązanie - dozuje tyle ile trzeba .
Kolor biały, konsystencja delikatna, nie za gęsta nie za rzadka.
Pojemność to 30ml.
Szybko się wchłania i ma owocowy zapach, choć trochę chemiczny (ale mi nie przeszkadza).
Czas na użycie to 12 miesięcy od otwarcia.
- Cena 7,99zł (to trochę dużo jak za 30ml).
- dozownik czasem się zacina,
+/- pojemność

A Wy miałyście do czynienia z tym kremem?
A może zachęcił Was jakiś inny krem z pompką?
Moim zdaniem to świetne rozwiązanie. :)

niedziela, 5 kwietnia 2015

365 rzeczy w 365 dni

Witajcie,
przeglądając i zaczytując się w postach na blogu pieknoiminimalizm.blogspot.com u Bogusi, natknęłam się na  temat pozbycia się 365 rzeczy w 365 dni (to jedna rzecz dziennie).
http://pieknoiminimalizm.blogspot.com/2014/10/1-krok-do-minimalizmu-pozbadz-sie-365.html

Natchnęło mnie to wręcz do przeprowadzenia tego wyzwania u siebie.
Lubię coraz to nowe akcje typu "miesiąc bez zakupów kosmetycznych", "planowanie obiadów na dany tydzień, tworzenie na tej podstawie listy zakupów", odkładanie określonej kwoty do skarbonki, nie jedzenie słodyczy przez dany okres czasu, czy inne.


Ja na szybko zrobiłam swoją kartę


Postanowiłam spisywać, a wręcz wykreślać na liście kolejne ilości rzeczy.
Są to rzeczy wyrzucone, oddane komuś (mogące się jeszcze przydać), czy też sprzedane.
Świetnym sposobem na to jest karta, którą możecie znaleźć w poście Bogusi i wydrukować,
a następnie zakreślać kolejne ilości rzeczy, których się pozbyliście.

Ja przede wszystkim oddaję rzeczy na portalu gratyzchaty.pl .
Znalezione obrazy dla zapytania gratyzchaty
źródło

Jestem tam już od kilku lat i wiele rzeczy oddałam, mogłam też przyjąć od innych coś, co wpadło mi w oko.
Jest to świetnym pomysłem na pozbycie się rzeczy, które nam się znudziły, ale mogą jeszcze komuś posłużyć.

Co jakiś czas przeglądam swoje rzeczy, mierzę ubrania, buty, przeglądam kosmetyki by sprawdzić,
czy jest coś czego już nie używam, co w jakiś sposób mi nie pasuje.
Najlepszym sposobem na pewnego rodzaju wymuszenie na mnie przeglądu posiadanych rzeczy,
są świąteczne porządki. Czy to wielkanocne (jak te), czy też bożonarodzeniowe.

Pewnie wiele z Was mieszka w domku i ma strych, albo w bloku i ma piwnicę, do których nie chce nawet wchodzić. Spróbujcie pewnego słonecznego i przyjemnego dnia zajrzeć tam. Może akurat znajdziecie takie rzeczy, które nie tyle można wyrzucić, oddać, ale nawet sprzedać.

Mi w niedawnym czasie udało się sprzedać parę kosmetyków na blogu oraz przez portal aukcyjny.
Pieniądze leżą na koncie i nawet ich nie ruszałam od tamtego czasu ;)
Teraz postaram się bardziej przemyśleć zakupy i możliwość ewentualnego wydania tych pieniędzy.

Obecnie przeprowadzam na blogu wyzwanie "Kwiecień miesiącem bez zakupów kosmetycznych".
Jest to próba ograniczenia moich bezsensownych wydatków.
Poza tym patrząc na kartonik z moimi zapasami, stwierdziłam, że czas w tym miesiącu przystopować.


Chciałabym zacząć kompletowanie ubrań, które będą ze sobą współgrały.
Cały czas brak mi bardziej eleganckich elementów garderoby.
Powinnam zrobić listę i niej się trzymać.
Jednak nie raz nie dwa, zdarza mi się wyjść "po bułki" do sklepu, a wrócić z bluzką, butami czy innymi...
I to właśnie z takim kupowaniem chcę walczyć.

A jakie Wy macie podejście do minimalizmu?
Robicie przemyślane zakupy?
:)

piątek, 3 kwietnia 2015

Wyrzutki świąteczne

Witajcie,
dzisiaj z racji przygotowań przedświątecznych i porządków,
postanowiłam się rozprawić z torbą zawierającą puste opakowania.
Dużo/ mało, sama nie wiem.
Raczej mało jak na taki okres czasu od ostatniego takiego postu.
No ale nie przedłużając...



  Garnier Color Naturals Farba do włosów 7.40+ używam jak jest w promocji w Rossmannie
za 8,99zł/szt.
 L'oreal Preference farba do włosów kolor P78 Pure Paprica - kupiłam w promocji w Rossmannie
za ok 22zł - mimo, że farby wystarczyło spokojnie na całe włosy, to i tak miałam wrażenie, że nie wszędzie złapała. Łatwo się zmywała ze skóry. Jednak najlepsze w farbie to jej odżywka, do niej dołączona. Jeszcze jej używam, dlatego nie ma jej w denku. Włosy są po niej miłe w dotyku, delikatne, śliskie,
ale nie obciążone.
  Garnier Płyn Micelarny 3w1 to już kolejne butelki, nie zamieniam na razie na nic innego.
Dobrze mi służy, nie podrażnia oczu. Tutaj jego recenzja. Kupiłam za 13,99zł w Netto.
Ziaja Tonik ogórkowy - bardzo przyjemny produktu i w dodatku tani. Recenzja tutaj.
 Balea żel pod prysznic White passion - to limitka z tamtego roku, bardzo przyjemny zapach, nie uczula, nie podrażnia, nie wysusza. Cena na allegro to ok 5-6zł.
Garnier - antyperspirant - mój ulubiony zapach, dobrze chroni, to już kolejne opakowanie. Kupiony w Lidlu albo Biedronce za ok 6-7zł.
Joanna Naturia peeling myjący kiwi - zapach przyjemny, drobinki mogły by mocniej zdzierać, cena niska. Lubię te peelingi mimo to ;)
Avon - płyn do kąpieli o zapachu ciasteczek korzennych/pierniczków - przypomina taki zapach, choć nie porwał mnie, niezbyt mocno się pieni, opakowanie 500ml, cena ok 10-12zł


 
 Carea płatki z Biedronki używam już od jakiegoś czasu i dalej nie znudziły mi się ;)
kupuję zwykle w trójpakach - wychodzi taniej (jak jest taka promocja)
 próbki
nic mnie zbytnio nie porwało prócz zapachu maseczek z AA - bardzo przyjemne


Batiste suchy szampon -działał ok, choć bielił włosy
Astor- miałam ten podkład z dobre półtora roku, najpierw szkoda mi było go używać, później stosowałam go codziennie. Raz sprawdzał się dobrze, raz źle. Na końcu było lepiej ;)
Essence - moje ulubione i tanie kredki do oczu

                                           

Olaboga, to moje zapasiątka, które grzecznie czekają sobie na ich kolej w pudełku. :D :D
Myślę, że dotarło do mnie (przy okazji podjęcia akcji miesiąca bez kupowania kosmetyków), że mam wszystko co potrzeba a jeśli się skończy to pewnie jest w zapasach :)
A jak tam Wasze zapasy się mają?
Udanych porządków dzisiaj życzę.

środa, 1 kwietnia 2015

Kwiecień miesiącem bez zakupów kosmetycznych

Witajcie,
od pierwszego dnia kwietnia rozpoczynam wyzwanie miesiąca bez zakupów kosmetycznych.
Mam nadzieję, że tym razem się uda. ;) Patrząc po moich kosmetykach, to wszystko mam.
Kto chętny zapraszam.



źródło: http://www.marketdog.pl/blog/category/strategie-marketingowe-2/

Na szczęście mam już wolne do wtorku na uczelni, także będę miała chwilę czasu na ogarnięcie otoczenia, pozbycie się niepotrzebnych przedmiotów.
Muszę jeszcze zrobić doświadczenie i posiać rzeżuchę na zajęcia :D
Przede mną również obserwacja bazi i śliwy ozdobnej.
Prócz tego wymyślenie dwóch doświadczeń fizyko-chemicznych..