zima i jej minusowe temperatury szaleją za oknem, nie chce się nosa wyściubiać z domu.
W niedzielę obchodziłam urodziny, było rodzinne spotkanie, dmuchanie świeczek, prezenty.
Tort, tak jak i Kapitan Morgan, dotarł do mnie aż z Kostrzyna nad Odrą :)
I tak zaczęłam zauważać, że pytana o prezent, jaki chcę dostać, wybieram dla siebie przedmioty codziennego użytku, praktyczne i takie, które na pewno znajdą zastosowanie. Od mamy i siostry dostałam kozaki (jedne na obcasie i drugie płaskie), które sama wybierałam, a i tak chciałam kupić. Może to też niechęć do takiego odczucia, że nie ma co z daną rzeczą zrobić, że nie przyda się i trzeba będzie się jej w jakiś sposób pozbyć. A jakie jest Wasze podejście do upominków?
Reszta prezentów:
Prezent niespodzianka od Justynki z bloga szkatulka-ziuzia21.blogspot.com
Hybrydy ze strony Aliexpress za zawrotną kwotę około 1,50 $/szt. Efekt zmieniającego się koloru, w zależności od światła, uzyskany na czarnym lakierze bazowym.
zdjęcie z mojego instagrama ;)
Tym czasem życzę Wam spokojnej nocy.